Dla tych, którzy słyszą „decyzja negatywna”, rozwiązaniem mogą być pożyczki pozabankowe – alternatywy dla osób z niską zdolnością kredytową, które pozwalają uzyskać finansowanie mimo odmowy banku.
Czy pożyczka bez zdolności jest naprawdę możliwa?
Część osób bez problemu uzyskuje finansowanie w banku, inni – mimo regularnych dochodów – słyszą „niestety, decyzja negatywna”. W takich momentach pojawia się pytanie, które elektryzuje fora i rozmowy przy kawie: czy możliwa jest pożyczka bez zdolności? Odpowiedź nie jest prosta, bo pojęcie „braku zdolności” nie oznacza automatycznego wykluczenia z rynku finansowego. To raczej sygnał, że tradycyjny system bankowy uznał ryzyko za zbyt wysokie. Część instytucji pozabankowych oferuje rozwiązania alternatywne, które – przynajmniej w teorii – pozwalają na uzyskanie środków osobom z niską oceną kredytową.
Rejestry, które wiedzą więcej, niż się wydaje
Czy pożyczka bez zdolności jest możliwa? Według najnowszego raportu Związku Przedsiębiorstw Finansowych (ZPF) w sierpniu 2025 roku instytucje pożyczkowe odrzuciły aż 79,5% wniosków o pożyczki. Oznacza to, że tylko co piąta osoba ubiegająca się o finansowanie w sektorze pozabankowym otrzymała pozytywną decyzję.
To rekordowo wysoki poziom odrzuceń – wyższy niż w poprzednich miesiącach i latach. Przyczyną jest m.in. zaostrzenie polityki ryzyka przez firmy pożyczkowe, które coraz dokładniej analizują zdolność kredytową klientów, weryfikują dane w rejestrach dłużników (takich jak BIG czy BIK) i częściej odmawiają udzielenia środków osobom z niestabilnymi dochodami lub zaległościami finansowymi.
Choć hasło pożyczka bez zdolności kusi prostotą, w praktyce oznacza raczej „łagodniejsze kryteria oceny” niż ich całkowity brak. Pożyczkodawcy nie mogą udzielać finansowania w ciemno, ponieważ są zobowiązani do sprawdzenia, czy klient ma realną możliwość spłaty zobowiązania. Część instytucji dopuszcza jednak tzw. alternatywne formy oceny zdolności – na przykład analizę rachunku bankowego (tzw. open banking) czy weryfikację wpływów z programów socjalnych, umów cywilnoprawnych lub nieregularnych zleceń.
Zdolność kredytowa to nie etykieta, to proces
Kiedy mówimy o pożyczce bez zdolności, warto doprecyzować, co właściwie kryje się za tym pojęciem. Zdolność kredytowa to ocena możliwości terminowej spłaty zobowiązania wraz z odsetkami. Instytucje finansowe obliczają ją, biorąc pod uwagę dochody, wydatki, liczbę posiadanych kredytów, a nawet historię płatności w BIG-ach. Brak zdolności nie oznacza więc, że ktoś „nie zasługuje” na pożyczkę – oznacza jedynie, że w danym momencie ryzyko jest zbyt duże. Osoby z negatywną historią kredytową lub niskimi dochodami mogą próbować poprawić swoją sytuację, np. poprzez spłatę zaległych zobowiązań lub uporządkowanie domowego budżetu. W wielu przypadkach regularność i transparentność w finansach wystarczą, by po kilku miesiącach odbudować zaufanie instytucji.
Rejestry dłużników – kij i marchewka w jednym
Ciekawym wątkiem w danych ZPF jest to, jak Polacy reagują na wpis do rejestru dłużników. Aż 75,5% respondentów deklaruje, że spłaciłoby dług natychmiast, by zostać wykreślonym z BIG-u. Dla 16% motywacją byłoby dopiero to, że wpis zaczyna im utrudniać życie – np. odmowa kredytu lub problem z podpisaniem umowy. Zaledwie 8% twierdzi, że obecność w rejestrze nie miałaby wpływu na ich decyzję o spłacie. Rejestry więc nie są narzędziem represji, jak czasem się je postrzega, lecz systemem dyscyplinującym. Dzięki nim łatwiej odróżnić osoby, które chwilowo straciły płynność, od tych, które notorycznie unikają zobowiązań. Dla całej gospodarki to mechanizm ochronny – choć dla jednostki bywa bolesnym przypomnieniem o konsekwencjach finansowych decyzji.
Między rozsądkiem a potrzebą
Czy pożyczka bez zdolności jest możliwa? Teoretycznie – tak. Praktycznie – wymaga odpowiedzialności po obu stronach. Dla instytucji oznacza to dokładną analizę ryzyka, dla konsumenta – świadomość, że każde zobowiązanie, nawet najmniejsze, zostawia ślad. Zdolność kredytowa nie jest wyrokiem, lecz wynikiem. A ten, jak każdy wynik, można poprawić – nie przez omijanie systemu, ale przez stopniowe budowanie wiarygodności finansowej.
